Przyznaje się, wiem zaniedbałem nieco tego boga. Wiem też, że obecnie nie mam dużej ilości czytelników, być może nie mam nawet jednego, ale jeśli jednak ktoś się znajdzie to do niego kieruje moje usprawiedliwienie i słowo przepraszam. Co robiłem takiego ważnego, że przez okres ponad miesiąca nie dodałem ani jednego posta na blogu, który miał być odskoczną od mojego realnego życia? Który mimo wszystko jest dla mnie czymś ważnym. Mogę tutaj tłumaczyć się brakiem czasu związanych z edukacją, czy wiosennymi porządkami, ale dobrze wiecie, że takie tłumaczenie jest tylko próbą oszukania samego siebie. Czasem trzeba przyjąć bolesną prawdę, a ona jest taka, że przez cały ten okres zacząłem, a w zasadzie przygotowywałem się do mojej nowej powieści i całą energię potrzebną na wytworzenie czegoś przez mój umysł wylałem właśnie na tą książkę. O czym ona będzie? Myślę, że mogę wam nieco opowiedzieć. Jak wiecie panuje teraz moda na książki, gry, seriale postapokaliptyczne, osobiście sam lubię ten klimat i dlatego jest to jeden z powodów dla których piszę właśnie taką powieść. Większość z was ma mylne wrażenie, że osoby gustujące właśnie w gatunku fantasy postapokaliptycznej kręci przemoc, masowe i brutalne mordowanie ludzi czy widok upadłego, brudnego świata. Prawdziwy powód dzięki któremu uwielbiamy ten gatunek jest jeden i bardzo krótki: Widok człowieka, który jest gotów zrobić wszystko by przetrwać. Zawsze oglądając kultowy serial, który zbił masę popularności „Walking Dead” zastanawiam się jakbym to ja się zachował właśnie w takiej sytuacji, czy rzeczy nie ważne dla mnie w tej chwili stały by się częścią mojej walki o przetrwanie. Co byłbym w stanie zrobić, żeby móc dalej żyć w świecie w którym nie ma nadziei na dalsze życie. Nie ukrywam, że nieco oparłem się na tym serialu i też umieszczę w książeczce „Zombie” tylko nieco inaczej. Jak wiecie, postacie zombie praktycznie we wszystkich filmach są po prostu martwe, pozbawione życia i rozumu (wiem, w końcu są zombiakami). Ja nieco chcę ich ożywić. W jaki sposób? Może się przekonacie jeśli uda mi się dokończyć to co zacząłem.